piątek, 6 maja 2016

Popowa dziewczyna

Rozchyliła usta, 
W drabinie jej ciała zeszła niżej. 
Za bardzo popowa, grungowa, 
Wstyd spojrzeć na niego z tak płonącym spojrzeniem.
Rani dzień i noc 
Oczekując na jego ostatniego papierosa.
Poślij pocałunek 
Spal most
W deszczu.
W deszcz zranień.
Przypominam sobie jak bardzo mocno uderzyła 
Po twarzy
Tak mocno, ze popłynęła krew.
Zadaj mi pytanie
Zapytaj mnie o cokolwiek. 
Zaproś mnie na randkę. 
Nie patrz tak. 
Nie jestem popową dziewczyną.

poniedziałek, 7 grudnia 2015

Bezsen

Nie zapiszesz na kartce jej chłodnego spojrzenia tego poranka
Nie sposób wyrazić tęsknoty za Twoją miłością.
Nie uronisz ani jednej łzy dzisiejszego wieczoru.
Nie zapłaczesz.

Za chwilę się zobaczymy,
To tylko sekunda.
Rozstania nie są tak nudne
One nie są dziś smutne.
Nie są kruche, słabe...
Dziś liczy się sens
A w sensie Twój bezsens
Bo kto kocha tak mocno
Kto kocha bez skazy?

Chcesz zostać frajerem
Mam na to pozwolic?
Przetnę żyły i przetnę twoj bezsen
Nie zapłaczesz kochany
Nie zatęsknisz
Nie przymkniesz już oczu na zło
Ukochany.

poniedziałek, 21 września 2015

Dobranoc dla Ciebie

W bezkresie szarego życia 
poruszała się Twoja prostota i serce.
W dalekiej podróży odnalazłaś ukojenie...
W Twoich tak znajomych oczach pojawił się nieokreślony błysk. Przez chwilę. 
Tak musi być.
W bezkresie szarości zatopiłaś swoje uczucie...
Złapanie jednej chwili pozwoliło ustabilizować emocje.
Nareszcie w mojej duszy pojawił się kompletny spokój.
Spokój niezakłocony żadnym dźwiękiem.
Usłyszałam jedynie cichy lecz głęboki płacz,
łzy lały sie stumieniem. 
Tak musi być
Zapamiętaj mnie, to wystarczy. 
Obraz miasta porusza Twoje serce, ale brak Twojej obecności w tym obrazie. 
Dobranoc dla Ciebie.

środa, 29 lipca 2015

Bandzior

Zapomniany jak stara płyta z gramofonu,
jak pudełko baniek mydlanych.
Zadaje się z przydrożnym chamem.
Otulił się lekką kołdrą zrobioną z elementów ulicy.
Wydarł się na przechodnia, wdał się w bójkę.
''To dobry chłopak'' - mawiali
Kilka otarć na przedramieniu uczyniło z niego bandziora.
Modlił się do Boga, lecz Ten go nie wysłuchał...
Odszedł, bo nie wiedział dlaczego.
Nikt mu nie wytłumaczył na czym polega świat.


poniedziałek, 20 lipca 2015

Pierwsza pomoc

Zapisane ciszą
Urywki wspomnień
Szablony listów. 
Wirują spokojnie wokół szyi schodząc niżej
Wokoło nóg spltają się skrawki połamanych szaleństw.
Nie potrzeba wypowiadać takich słów
Bez zmazy słuchania i liczenia do trzydziestu pięciu
Myślę że zdążysz dobiec na ratunek temu, który przecież już zginął.
Jednak nadal tak bardzo potrzebuje pierwszej pomocy. 
Pierwszej i ostatniej.
Tej przypominającej naszą randkę wśród zamglonych powiek i zatrutych dymem serc.

środa, 15 lipca 2015

Rozpoznałem Cię

Przechodziłem właśnie polną drogą i rozpoznałem Cię. 
Byłaś tak nieoczywista, taka nierealna... Nie rozumiałem skąd w moim sercu zrodziło się to uczucie. 
Tak wiele myśli w jednej chwili przeoczyłem. Podszedłem, powiedziałem słowo. Zrozumiałaś.
W tej chwili mówiliśmy już jednym językiem. Śmieszne. Nie spodziewałem się nagłego zakochania, uczucia, głębokich relacji, ale nie mogłem postąpić inaczej. Można by powiedzieć ''stało się''.
Dzięki Tobie wiele spraw się rozwiązało. Teraz po prostu wiem na czym stoję. I dziękuję Ci za to, że rozpoznałem Cię wśród tysiąca innych, że dałaś się rozpoznać wśród delikatnego szmeru pól, huku codziennego życia, tak wielu przeciwieństw.
Rozpoznałem Cię.

Jakby mniej.

Nie chciałam wierzyć temu co miało mnie spotkać
Nad przepaścią pofalował czerwony szal
Rzuciła się w pustą przestrzeń wypełniając ją sobą
Osłoniły ją Jego Ciepłe ramiona.
Zaprojektowane życie w sekundzie uległo zmianie
Uległam lub poległam w walce...
Ciągle szalona lecz teraz jakby mniej...
Wróciły uczucia i dawne refleksje.

Szybko podryfowały łodzie
Tak prędko obrzucił ją spojrzeniem
To ona. 
Wiedział. 
 

czwartek, 22 stycznia 2015

Zaszaleję...

Niechciani
Nie-kochani
Lecz nie bez znaczenia...

W jakim celu powiedziałaś do mnie te słowa?
Dlaczego zapytałaś o istnienie Boga?
Zrozumiałam, że potrzebowałeś mnie gdy odchodziłam...
Ale za późno otworzyłam oczy na świat.

Wspinasz się na stromą górę.
Za chwilę spadasz.
Uratowany w locie,
w sekundzie.
Jutro przekonasz się czy to koniec, czy pożar zgasiła woda.

Snułam się emocjonalnie podarta, strzępy ubrania rozwiał wiatr...
Obudziłam się z wiecznego snu,
jak wieczna dziewczynka...
Zostałam w krainie czarów...

Zapadłam się pod ziemię, złapałam się korzenia,
jednak zbyt słaba by go zerwać.
Zaszaleję
Na wiecznym haju, z wiecznym uśmiechem na twarzy
i wiecznym bólem w sercu.

poniedziałek, 12 stycznia 2015

I koniec


Z ust wypadła garść słów...
Twarz zarysowana nożem.
Usta otarł płatkiem róż...
Biel zgasiła zorza.

Zgasły telewizory.
Przestali bić jej nagie ciało...
I ciosać bezlitośnie.

Nie przestawaj, nie przestawaj!
Zawisł lęk rozkoszy.
Nagły wiatr
 i koniec...

środa, 3 grudnia 2014

Surrealistyczne wzory

Kawałek prozy na dziś.
Czym jest dla mnie proza i jak to się ma do poezji? Czy wolę pisać wiersze, czy rozmyślania? Nie da się odpowiedzieć na te pytania. Wiersz jest dla mnie czymś specyficznym, wywołuje we mnie burzę emocji. Proza wycisza. Daje możliwość zatopienia się w pewnych sytuacjach, rozpisania się na różne tematy i to w równie poetycki sposób. Moja proza jest dla mnie też w pewnym sensie poezją, mimo, że przecież to dwie różne rzeczy. U mnie łączą się one i przeplatają. Te kilka wypisanych tu zdań to dzisiejsze rozmyślanie. Jeśli czytasz, jeśli Ci się podoba, skomentuj, zostaw uwagę, przemyślenie. Dziękuję, za obecność tu, na moim blogu, dziękuję za te 2026 wyświetleń i za każdy komentarz. Dzięki wam, czytającym, chce się dalej tworzyć. :)


W jej oczach układały się surrealistyczne wzory. Nagości jej duszy nie przykryło ani jedno kłamstwo. Przyspieszony oddech zabiłem chłodem moich ust... Pochłonęła mnie, ukochana, o dziewiczych dłoniach i krystalicznym spojrzeniu. Milczała, lecz słyszałem krzyk jej wnętrza. Leżała jakby pusta, ale widziałem całą jej pełnię. Martwa, a jednak żyje w moim sercu...